Wygraliśmy ze Szwajcarią 6:5 (rzutami karnymi, po dogrywce 1:1)!!! Zwykle kibicuję polskiej drużynie biernie, tzn. interesuje mnie tylko wynik. Bo się za bardzo denerwuję podczas meczu przed telewizorem. Zwykle, ale nie tym razem. Dzięki mojej przyjaciółce G. założyłam sobie konto w Skype i często rozmawiam z nią i innymi bardzo miłymi Polkami "w cztery oczy". Często, ale nie tym razem. Tym razem zostałam zaproszona do wspólnego oglądania meczu w gronie rodzinnym G.!!!
We won with Switzerland 6:5! (With penalty kicks, after extra time 1:1.) Usually I'm following the Polish team passively, i.e. I am interesting in the result only, because I get very nervous during the match in front of the TV. Usually, but not this time. Thanks to my friend G. I've opened a SKYPE account and often talk with her or other very nice Polish ladies "face to face". Often, but not this time. This time I was invited to do watching the match with the family of G.!
To zupełnie inne przeżycie: po jednej i drugiej stronie ekranu były dobre rzeczy do jedzenia (po tamtej lepsze, ja improwizowałam) i do picia. Po obu stronach kibicowały także psice - moja Maja reagowała na nasze wrzaski nieco nerwowo. Były "fachowe" komentarze oraz okrzyki radości i zawodu. Były dowcipy i humor sytuacyjny, czyli dużo śmiechu. Po tamtej stronie ekranu były w użyciu atrybuty kibica: biało-czerwone kapelusze, biało-czerwone szaliki z napisem Polska, trąbki... Ja niestety mieszkam gdzie indziej, pewnie mogłabym się lepiej przygotować, ale... Następnym razem zrobię to na pewno! Przecież jesteśmy w ćwierćfinale!!!
It's a completely different experience: on the both sides of the screen there were tasty things to eat (on the other side better 'cause I have improvised) and to drink. On both sides were two dogs who also cheered on our team - although my Maja react to our screams a bit nervously. There were "expert" comments and shouts of joy and disappointment. There were jokes and situational humour, which means a lot of laughter. On the other side of the screen there were fan attributes in use: white-red hats, white-red scarves with the inscription "Poland", trumpets ... Unfortunately I live elsewhere and perhaps I could be better prepared, but ... Next time I'll do it for sure! After all, we are in the quarter-finals!
Cokolwiek mówi się złego o portalach społecznościowych, szpiegowaniu w sieci itp. - nawet jeśli to prawda, to... guzik mnie to obchodzi. One naprawdę łączą ludzi, a na pewno łączą mnie z bliskimi. I za tę możliwość jestem ich twórcom bardzo wdzięczna.
Whatever is said wrong about social networks, spying on the Web etc. - even if this is true... I don't care. They really connect people, and for sure they connect me with my loved ones. And for this I am very grateful to their creators.
Projekty dla tzw. Electric Quilt Month Challenge oraz dla mojego (niemieckiego) forum EQ_leich_gemacht wykonane w latach 2006-2012 za pomocą EQ5, EQ& i EQ7) na temat: "Gry", "Okrągłości", "Patriotycznie", "Czerwony, Biały i..." oraz "Polski przepis kulinarny" - barszcz z uszkami, czyli ilustracja przepisu do książki elektronicznej wydanej przez Electric Quilt.
Projects for Electric Quilt Month Challenges and for my (German) mailing group EQ_leich_gemacht, made during 2006-2012 with the EQ5, EQ6 and EQ/ software, on subject: "Games", "Roundnesses", "Patriotic", "Red, White and..." and "Polish Recipe" - red beet soup and ear-shaped dumplings stuffed with mushrooms filling, that is graphic illustration those recipes for Electric Quilt e-cookbook.
Barszcz z uszkami!!!!!! :)
OdpowiedzUsuńSportowo nie komentuję bom nie kibicka w ogóle.
A co do łączenia ludzi to podpisuję się pod Twoimi podziękowaniami obiema łapkami (jak nas śledzą to niech wiedzą!)!!!
Każda technologia używana nieumiejętnie może być niebezpiecznie nieprzyjemna. Pod tym względem sieć nie jest ani lepsza ani gorsza. Wszystko można co nie można byle z wolna i z ostrożna.
Gdyby nie internet w życiu byśmy się nie poznały, więc choćby za to muszę go wielbić :)
Ja tez, i to od 10 lat!!!
Usuńteż się denerwuję!
OdpowiedzUsuńwczorajszy mecz przespałam, M. się dziwił, że krzyki mnie nie zbudziły
A ja musiałam podczas przerwy wyjść na dłużej z psem. Przez łąkę słychać "mecze" tylko podczas gry albo Niemców, albo Włochów. I sąsiada Anglika. Polaków w sąsiedztwie mało...
OdpowiedzUsuń