24 czerwca 2016

Patchwork w Alzacji

Le Carrefour Européen du Patchwork (Patchwork European Meeting) w Alzacji odwiedzam od 2000 roku (odpuściłam w tym czasie może 2 razy - mieszkam przecież niedaleko, ca. 100 km). W tym roku będzie to już 22 edycja tej arcyciekawej imprezy, odbywającej się w czterech małych miejscowościach położonych w Wogezach, w Dolinie Srebra (Val d'Argent). Centrum jest miasteczko Ste Marie aux Mines - tu mieści się biuro imprezy, centrum handlowe ze 150 stoiskami o tematyce tekstylnej, coroczna wystawa prac konkursowych - w tym roku tematem jest "Magia kolorów" - i wiele wystaw w 4 kościołach, w teatrze i hali wystawowej. W pobliskim Sainte-Croix-aux-Mines oprócz wielu wystaw w kościele i prezbiterium Sw. Mikołaja oraz w sali wystawowej i w pałacyku Villa Burrus, można odetchnąć świeżym powietrzem i spacerować po patchworkowym ogrodzie wokół willi.

Patchwork króluje także w malutkich miejscowościach Lièpvre i Rombach le Franc - w kościołach, na plebaniach i w małych salach wystawowych. Ogółem będzie można w tym roku obejrzeć na 20 wystawach około 1500 prac. 16 profesorek z Europy, Kanady i USA będzie prowadzić 32 kursy. W ciągu 5 dni trwania imprezy organizatorzy oczekują ponad 22 000 gości z całego świata, zapewniają więc darmowe parkingi i transport gratis (teoretycznie za okazaniem karty wstępu, ale tego nikt nie sprawdza) - autobusy kursują między tymi miejscowościami przez cały czas trwania imprezy.

A teraz trochę migawek z poprzednich edycji - ten wybór wspomnień jest dość przypadkowy (były lata, kiedy pstrykałam ponad 1000 zdjęć!). Chcę pokazać raczej nie prace, tylko oddać atmosferę patchworkowego święta ...

4 komentarze:

  1. Oglądam sobie te fotki po raz kolejny... tyyyle wrażeń! Te klimaty takie... ;) Ech... Dziękuję Danka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolciu - polecam się na przyszłość. :)
      Ale może uda ci się odwiedzić Alzację - we wrześniu jest tam pięknie... nie tylko wśród pięknych patchworków.

      Usuń
  2. 100 km!
    jak ja Ci zazdroszczę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jo - to było kiedyś... teraz nie mam auta... Ale moja przyjaciółka organizuje jednodniowe wypady dużym busem, więc nadal bywam. Tylko że jeden niepełny dzień to za mało czasu na wszystkie wystawy (i jeszcze zakupy?!)... bardzo za mało!

      Usuń