14 lipca 2016

Przydasie / Useful (small?) items

Ela na swym blogu przedstawia 5 gadżetów, które lubi używać na codzień. I pyta o nasze. Właściwie mam wiele takich ciekawostek: to efekt "choroby" zwanej zbieractwem (jeszcze nie patologiczne, zwane syllogomania, ale kto wie...): jak widziałam coś ciekawego, co było na moją kieszeń, to nie mogłam się powstrzymać i kupowałam, nawet jeśli tego nie potrzebowałam. A jak znalazłam cos potrzebnego, co było za drogie, to pytałam męża, czy może mi to zrobić. Nie wszystko mógł, nie wszystko chciał, ale kilka przydasi mi zrobił:
Ela on her blog presents 5 gadgets she likes to use on a daily basis. And she asks about ours. Actually I have many such titbits: the effect of "disease" called intensive acquisition (not jet excessive, called hoarding disorder, but who knows...): as I saw something interesting, not very expensive, I couldn't resist and had to buy it although I not needed it. And when I found something needed, what was too expensive, I asked my husband whether he could make it. Neither he couldn't make everything nor he wanted everything to make, but after all he made some small useful items:


1.nie tak mała kursowa deska do prasowania, czyli gruba sklejka obita warstwą wypełnienia pochłaniającego wilgoć i pokrowcem na zwykłą "deskę" do prasowania. Ten pokrowiec miał tzw. strefę "BlitzBügeln" do wygładzania (czyszczenia) stopy żelazka podczas prasowania. (Przypalonych syntetyków czy kleju nie czyści, ale np. warstwę przyklejającego się krochmalu albo źle spłukanego proszku do prania.) Na zdjęciu z dość starym żelazkiem podróżnym - teraz są mniejsze. Zwróćcie uwagę na deseń!!!
The not-so-small ironing board for use during workshops: a thick plywood covered with a layer of fleece absorbing dampness and with a slipcover of a common ironing board. This slipcover had so called 'BlitzBügeln' zone to smooth out (clean) iron during ironing. (It does not clean burnt synthetic or adhesive fabrics, but cleans for example sticking layers of starch or washing powder not rinsed out enough.) The photograph shows also old-style travel iron - now they are smaller. Please note the pattern!

2. bezpieczna podstawka do malutkiego żelazka Clovera (do aplikacji i lamówek), zrobiona ze sklejki i imaka do narzędzi z drążkiem (np. szczotka albo grabie), zwykle przymocowywanym do ściany. Ta plastikowa koniczynka z drutem jest oryginalną podstawką Clovera na gorącą końcówkę ich żelazka - też na zdjęciu.
The safe stand to the small Clover iron (for applications and trimmings), made of a plywood and a toolholder for tools with stick (for example broom or rake) usually attached to the wall. This small plastic clover with wire is the original Clover stand for the hot iron end. This iron is also pictured.



3. zestaw maszynek Clovera do podklejania pojedynczych lamówek, używanych w motywach celtyckich i witrażowych. Wyglądają jak te od wieków znane lamowniki, ale mają wyżłobioną prowadnicę na taśmę papierową z siatką klejącą. W skrócie: podczas robienia lamówki jednocześnie zostaje naprasowany podklejony papier. Potem ściąga się papier i tak podklejoną lamówkę naprasowuje, aby wygodnie naszyć na materiał. Albo jak w moich "starych wzorach tkackich" (jak powiedział mój Tata - przedwojenny włókiennik), zrobionych dziś "nową"japońską techniką "mesh weaving": podklejone lamówki są naprasowane na podkładkę (takie bloki łatwiej jest przechowywać, a potem zszywać).
Set of Clover tools "Fusible Bias Tape Maker" - these tapes are used in the Celtic and stained-glass patterns. They look like the common bias tape makers, known since a long time, but with a groove for the paper tape with fusible web. Short story: you iron-on this paper tape while making the bias tape as usual. Then you pull off the paper and iron-on the bias tape adhering it to fabric for easy sewing. Or as my "old weaving patterns" (as my textile specialist Dad said) made now with the "new" Japanese technique "mesh weaving": the fusible tapes are iron-on to the pad (such blocks are easier to store and then sew them together).

4. wyciągacz igły do pikowania (także ogólnie do szycia) ręcznego - używa się jak pokazano na tym 30 sekundowym wideo "Naaldtrekker - Needle Puller - Nadelzieher" organizacji Quilt-around-the-World.
The ease hedge hog needlepuller.

5. śrubokrętopodobny zamykacz quiltowych agrafek (tych zakrzywionych) - nie mogę znaleźć mojego, zrobionego przez męża (dawno nie używany), więc pokazuję zdjęcie z sieci, na podstawie którego został mój zrobiony, oraz wideo Amelie Scott.
Kwik-Klip Tool to easy bind the quilt sandwich with croocked safety pins for quilting.

6. szablon firmy Mercury, wymyslony w 2005 roku przez quilterow dla quilterow do szybkiego wycinania tekstylnych sześcioboków (heksagonów) ale i rombów, równoległoboków, trapezów i trójkątów.
The Mercury Template, made 2005 by quilters for quilters for fast cutting textile hexagons, but also rhomboids, diamonds, trapezoids and triangles.

Odszukałam też kilka rewelacyjnych przydasi, których dawno nie używałam. Ale to materiał na kilka następnych postów.
I have found also some great useful tools, which I didn't use since a long time. But it is the material for the next few posts.


Praca grupowa "Kwadratura Koła", przygotowana przez 4 quilterki na konkurs Niemieckiej Gildii Patchworku, została wystawiona podczas Dni Patchworku Berlin 2007. Moja część jest zielona.
Group work "Squaring the circle" was made by four quilters for the contest of The German Patchwork Guild and exhibited during the Patchwork Days Berlin 2007. My part is green.





5 komentarzy:

  1. Ale fajne przydasie! To nie gadżety, ale przydatne narzędzia. Muszę koniecznie taką deseczkę do prasowania sobie zrobić. Używam zwykłego ręcznika, ale muszę uważać, gdzie go kładę (mata do cięcia!) No i to małe żelazko od jakiegoś czasu mnie kusi. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Elu - dziękuję. :) Moje małe żelazko jest stare, ma tylko tę jedną stopkę. Ale teraz jest ich chyba w zestawie 5 do wymiany (o różnych kształtach). Ja marzę o takiej małej macie "podróżnej" (mieści się na stole kuchennym z maszyną do szycia z małym stolikiem) - z jednej strony do prasowania, a z drugiej do cięcia. Tylko ze 1. droga i 2. nie da się regenerować metodą Wiesi. Może będzie kiedyś na wyprzedaży...

    OdpowiedzUsuń
  3. Danka :) Kwadratura koła bardzo mi się podoba, bardzo... :)
    A gadżety... hmmm... Kilka mam, jak przystało na szyjącą ;) Małe żelazko (turystyczne), zżera mniej prądu, więc może być włączone jakiś czas. Żelazko do patchworku Clovera też mam! Dostałam od koleżanki w prezencie. Przydaje się przy wielu pracach. U mnie, tak wstępnie przyklejam drobinki, jeśli je w ogóle przyklejam ;) Później przyprasowuję wszystko zwykłym żelazkiem. No i wiesz Danka, mam "agrafownik"! Tak nazywam taki niby "śrubokręt", którym podważam agrafki przy robieniu kanapki. Ech... jest trochę tego...

    OdpowiedzUsuń
  4. Jolciu - dziękuję! Cieszę się że ci się podoba, tym bardziej że to był mój pomysł: Zadaniem były 4 quilty wiszące na jednej listwie i naturalnie nasze pierwsze skojarzenia były 4 pory roku, 4 żywioły, 4 kolory kart itp. Ale wszyscy tak kojarzą... wymyślałyśmy więc różności, a ja akurat dostałam książeczkę z zagadkami/problemami matematycznymi (z wykształcenia jestem matematyk, z zawodu informatyk, więc mi się skojarzyło). Ustaliłyśmy tylko wzajemne położenie ćwiartek i kwadratów, i rozlosowałyśmy kolory - reszta była improwizacją i przypadkiem (!) każda część została uszyta inną techniką!!!
    A twoich przydasiów gratuluję i z całego serca życzę więcej! Szycie (życie) bez tych przyrządów jest możliwe, ale nieco nudne (już samo ich zdobywanie sprawia radość!)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam szyciowe gadżety. Te Twoje niezbędne!
    Duża dobra blogowego mnie minęło przez dwa miesiące. Lipiec jakby pół roku temu.

    OdpowiedzUsuń