Dziękuję bardzo JoHo za wspaniałą pomoc przy próbach ratunku tego bloga. Przepraszam wszystkich, którzy chcieli być tu ze mną choćby przez chwilę. Niestety nie udało się odtworzyć stanu użyteczności: linki nadal nie linkują, struktura nie chce pasować do swojej definicji, ja bywam zmuszona programować w Jawie - a nie umiem! Wiec jutro zlikwiduje ten blog i postaram się założyć nowy - gdzie indziej - bogatsza o nowe doświadczenia.
Do zobaczenia w sieci!
Aktualizacja:
Hurrrrraaa! Klaniam sie Jo kapeluszem do ziemi!!!
Udało nam się znaleźć miejsce - drugi post ze zdjęciami: gdzieś tam był błąd, bo po ich wyrzuceniu nagle...
MAM BLOGA!
wyszło :D
OdpowiedzUsuńhurra
i nawet wpisując komentarz widziałam post, czyli tak jak trzeba!
OdpowiedzUsuńDanka! Jak miło, jak fajnie... dobrze, że jesteś :)
OdpowiedzUsuńPowoli wszystko będzie dla Ciebie jasne i dasz radę :)
Uściski :)
Dziękuję, Jolciu. Ja tez się cieszę, ze tym samym jakoś mogę być bliżej was.
UsuńZestresowałam się tym pożegnaniem! No. Dobrze że okiełznałaś gada. W końcu jak się używa EQ to i z blogiem dasz radę.
OdpowiedzUsuńJa też, Aniu. Stres był tym większy, że z wyksztalcenia jam (emerytowany) informatyk, więc mocno zwątpiłam w siebie. Ale się zawzięłam... I Jo pomogła - doświadczone spojrzenie z boku. :)
OdpowiedzUsuńdoświadczone...
OdpowiedzUsuńpomagała Ci osoba, która zakładając bloga skasowała konto pocztowe :D
Jo - ale ile się przy tym nauczyła!!! :D
Usuń